Federacja WBA nakazała Anthony’emu Joshule (21-0, 20 KO) walkę z obowiązkowym pretendentem Aleksandrem Powietkinem (34-1, 24 KO). Sztaby pięściarzy mają 30 dni na ustalenie warunków kontraktu. Takie informacje podał promotor Rosjanina Andriej Riabiński.
Jeszcze nie opadły emocje po triumfach "AJ-a" i Powietkina podczas gali w Cardiff, a kibice otrzymali kolejną dawkę wiadomości. Dobrze zorientowany promotor Rosjanina podał na jednym z kont społecznościowych informację, że "Sasza" jest teraz obowiązkowym rywalem dla posiadacza czterech mistrzowskich pasów IBO, IBF, WBO, WBA. – Do walki ma dojść w ciągu 150 dni. Strony mają miesiąc na negocjacje i ustalenie szczegółów – zdradza Riabiński.
Jeśli obozy nie osiągną porozumienia nie przeszkodzi to w przeprowadzeniu pojedynku. Po trzydziestu dniach gospodarza starcia wyłoni przetarg. – Jestem obowiązkowym pretendentem. Czekam na Joshuę. Ma cztery pasy. Chcę je zagarnąć. Nie myślę o tym, by walczyć z kimś innym – zapewniał Rosjanin po wygranej walce z Davidem Price’em.
Kilka dni temu promotor Brytyjczyka – Eddie Hearn przekonywał, że jego zawodnik najlepiej czuje się walcząc w Wielkiej Brytanii i zrobi wszystko, by kolejne starcie było w miejscu wyznaczonym przez "AJ-a".
– W grę wchodzą tylko najwyższe kontrakty. Zadbam o każdy detal. Rozmawiałem z Anthonym. Cały czas chce ze mną współpracować i walczyć o kolejne tytuły. Doskonale się rozumiemy i mamy plany na kolejne trzy lata. Nie zamieniłbym go na nikogo innego – stwierdził Hearn w rozmowie z ESPN.
Traci czas
Taka informacja najbardziej rozczarowała Deontay'a Wildera, który ma pas federacji WBC. Pięściarz deklarował, że nic nie stoi na przeszkodzie, by pojawił się w ringu z Joshuą. Wstępne warunki kontraktu zaakceptował nawet obóz, ale… nowa sytuacja pokrzyżowała plany Amerykanina.
– Chciałem pogratulować wygranej z Pakerem i jednocześnie dodać, że przyjmuję wyzwanie. Cieszę się, że w końcu chcesz ze mną walczyć i to w Wielkiej Brytanii. Ze strony Team Wilder nic nie stoi na przeszkodzie, by zakontraktować pojedynek – przekazywał "The Bronze Bomber". Wszystko wskazuje na to, że do najbardziej oczekiwanej walki ostatnich lat dojdzie najwcześniej w 2019 roku.